Moja klasa właściwie nie jest taka zła, przyjęli mnie dość ciepło. Prawie z każdym udało mi się zamienić chociaż kilka słów, oprócz tego chłopaka którego spotkałem przy szafkach. Harry. Wiem że ma na imię Harry, Niall mi o tym powiedział. Podobno jest synem właściciela jakiejś dużej korporacji. Ale nic więcej nie dowiedziałem się na jego temat, nie chciałem też wypytywać.
Po powrocie z lekcji pierwsze co zrobiłem było włączenie laptopa i uruchomienie skype'a aby zadzwonić do moich przyjaciół ze starej szkoły Thomasa i Lily. Nie miałem możliwości spotkania się z nimi, ponieważ uczniom nie wolno opuszczać szkoły od tak w dniach od poniedziałku do piątku. W sumie to nie zdziwiło mnie to. Czego można było się spodziewać po takiej szkole?
Uruchomiłem program i zadzwoniłem do Thomasa korzystając z tego że Liama i Nialla nie było w pokoju. Odebrała Lily, mogłem się domyślić że są teraz razem.
-Hej Lil! - powiedziałem kiedy tylko na ekranie pojawił się obraz przyjaciółki
-Cześć Lou. - odpowiedziała Lily -Myślałam już ze o nas zapomniałeś. - skrzyżowała ręce na piersiach udając że jest na mnie obrażona. Cała Lily.
-Oczywiście że nie zapomniałem, zwariowałaś? - powiedziałem całkiem szczerze, na co Lily szeroko się uśmiechnęła. -Jesteś z Thomasem tak?
-Teoretycznie tak, ale praktycznie nie. Wyszedł do sklepu, ale niedługo powinien wrócić. Lepiej opowiadaj co u Ciebie, jak w nowej szkole? Jak ludzie? Są normalni czy raczej typowi bogacze? - dziewczyna poprawiła swoje miejsce siedzące i zasypała mnie pytaniami
-Nie wiem co mogę Ci opowiedzieć. Szkoła jak szkoła. To znaczy nie jest to normalna szkoła, musimy nosić mundurki, chociaż Tobie pewnie by się spodobały. Ludzie nie są tacy źli, poznałem kilka fajnych osób i nawet ktoś mi się spodobał. - próbowałem powstrzymać wielki uśmiech wkradający się na moją twarz, jednak na marne. Lily rozchyliła delikatnie usta. Pytania za 3... 2... 1...
-Jak to? Opowiedz mi o nim! - moja przyjaciółka pisnęła z podekscytowania
-Chodzi ze mną do klasy, ma na imię Nathan, jest przystojny ale wątpię żeby coś z tego wyszło - wzruszyłem ramionami. Moją uwagę przykuły otwierające się drzwi. Do pokoju weszli Niall oraz Liam. Cholera. Nie wiedziałem co mam zrobić, przecież właśnie byłem w trakcie rozmawiania z przyjaciółką o chłopaku który mi się podobał. Lily natomiast o niczym nie wiedziała i zaczęła kontynuować naszą rozmowę.
-Och Louis, dlaczego myślisz że nic z tego nie wyjdzie? W ogóle wie że jesteś gejem? - chłopaki zdążyli już wejść do pokoju i wszystko usłyszeć. O mój Boże. Co teraz? Będę musiał im powiedzieć. Właściwie to nie będę musiał bo już wiedzą. Nie chciałem żeby dowiedzieli się w taki sposób. To nie jest coś co chciałem koniecznie ukryć przed całą szkołą, ale chciałem sam im o tym powiedzieć.
Liam i Niall stali i wpatrywali się we mnie. Musiałem coś zrobić zanim Lily będzie próbowała dać mi jakieś rady odnośnie mojej sympatii
-Lily, wiesz muszę kończyć, odezwę się.
-Louis czy wszy.. - próbowała jeszcze coś powiedzieć ale nie zdążyła ponieważ szybko się rozłączyłem i z trzaskiem zamknąłem laptopa. Nie byłem zły na nią, byłem zły na siebie. Co ja sobie kurwa myślałem?! Mogłem założyć słuchawki, cokolwiek, albo rozmawiać na górze, wtedy nie usłyszeliby aż tyle a ja byłbym w stanie w porę zadziałać.
Siedziałem, nie wiedząc co mam powiedzieć. Dobra Louis, weź się w garść. Teraz już nie było odwrotu, nie mogłem uniknąć tej rozmowy.
-Um... chłopaki.. to nie.. - jąkałem się nie mogąc ułożyć poprawnie zdania. Nie sądziłem że już drugiego dnia szkoły powiem o tym komuś. Chciałem jakoś dokończyć to niepoprawne zdanie ale chłopaki wybuchnęli śmiechem. Podniosłem głowę żeby na nich spojrzeć. Świetnie kurwa. Jak ja miałem odebrać ten śmiech?
-Wiedziałem że tak zareagujecie - natychmiast umilkli, popatrzyli się na siebie i podeszli do mnie.
-Daj spokój Louis, nie śmiejemy się z tego że jesteś gejem - powiedział Niall. Popatrzyłem na nich zmieszany. -Śmiejemy się bo tak strasznie się denerwujesz, myślisz że co? Pobijemy Cię za to że jesteś homoseksualistą? - popatrzyli na mnie zdziwieni
-Nie przeszkadza wam to? - zmarszczyłem brwi nie będąc do końca pewny wypowiedzi Nialla
-A co niby miałoby nam przeszkadzać? - zapytał Liam. Najpierw się śmieją a teraz mówią że im to nie przeszkadza? Czuję się dziwnie.
-No nie wiem. To że wolę chłopaków a wy mieszkacie ze mną w jednym pokoju? Niektórym to sprawiłoby kłopot - popatrzyli na siebie jak by znowu mieli wybuchnąć śmiechem.
-Dopóki nie będziesz oczekiwał czegoś więcej to nie.
-woah! - podniosłem ręce w geście obronnym -spokojnie, nie jestem zainteresowany.
-Jest z nami coś nie tak? -tym razem to Niall zmarszczył brwi i wyglądało na to że mówił poważnie.
-Nie, ale.. Źle mnie zrozumieliście. Ja po prostu.. -znowu zacząłem się jąkać. A oni wybuchnęli śmiechem. Serio kurwa jestem aż tak zabawny?
-Wyluzuj Louis, żartujemy tylko - Liam poklepał mnie lekko dwa razy otwartą dłonią po policzku. Po chwili dołączyłem do nich i w całym pokoju słychać było tylko śmiech naszej trójki.
Cieszyłem się że przyjęli to tak a nie inaczej.
Kończyłem właśnie odrabiać pracę domową na historię kiedy przerwał mi Liam
-Louis, idziemy zagrać w bilard. Chodź z nami.
-Um.. dobra, idźcie za parę minut do was dołączę chcę to skończyć.
-W kafeterii, wiesz gdzie to jest? - zapytał Liam
-Tak, tak, wiem. Będę za dosłownie 10 minut. - chłopaki nie odpowiedzieli, po chwili zostałem tylko ja i zeszyty.
Ślęczałem jeszcze kilka minut nad zadaniem, nie chciało mi się nawet sprzątać tego bałaganu, od razu wstałem i ruszyłem w stronę drzwi. Zszedłem schodami w dół aż do wielkiego holu i wzdłuż korytarza prowadzącego do kafeterii i kilku innych nieznanych mi jak na razie miejsc. Szedłem spokojnie, myśląc nad tym co powiedziała mi dzisiaj Lily, kiedy zderzyłem się z chłopakiem.
-Przepraszam. Nie chciałem. - otrząsnąłem się natychmiast, podnosząc głowę żeby dowiedzieć się na kogo wpadłem. To był on. Ten sam chłopak którego wczoraj spotkałem przy szafkach.
-Spokojnie, nic się nie stało. - miał taki piękny głos, trochę zachrypnięty. Spojrzał na mnie, a kiedy to zrobił jego wyraz twarzy od razu się zmienił, wyglądał jak by zobaczył ducha. Mam coś na twarzy? Może wypadałoby się przedstawić, w końcu widzimy się już drugi raz.
-Jestem Louis - wyciągnąłem w jego stronę dłoń
-Harry - niepewnie ale po chwili ujął moją dłoń. Nasze dłonie były złączone dłużej niż powinny, żaden z nas nie puszczał. Po chwili jednak Harry zdecydował się to zrobić, może poczuł się dziwnie stojąc na korytarzu i ściskając dłoń jakiemuś chłopakowi.
HARRY'S POV
Szedłem właśnie do pokoju po odbytej rozmowie z mamą. Między nią a ojcem nie układa się najlepiej, w sumie to czy kiedyś się układało? Odkąd pamiętam kłócili się. Nawet kilka razy ją uderzył. Szczerze go nienawidziłem za wszystko. Posłał mnie do Riverdale żeby mieć na mnie oko, żeby mógł wszystko kontrolować bo miał udziały w szkole i dyrektor go o wszystkim informował.
Serio. Kurwa. O. Wszystkim.
Ale ta szkoła miała też swoje plusy, nie musiałem słuchać ich kłótni a tym bardziej w nich uczestniczyć. Poznałem tu przyjaciół między innymi Zayna z którym dzieliłem pokój, on i Nathan są dla mnie jak bracia. I co najważniejsze ojciec nie wiedział że podążam trochę w innym kierunku niż inni chłopcy. To byłby koniec. Nie wiem jak by zareagował ale byłby napewno bardzo wkurwiony i w to nie wątpię.
Nagle z zza rogu wpadł na mnie jakiś koleś. Czy on nie umie chodzić? Nie miałem ochoty się z nim kłócić, nie dzisiaj.
-Przepraszam. Nie chciałem - powiedział nieznajomy.
-Spokojnie nic się nie stało. - odpowiedziałem najspokojniej jak tylko umiałem. Spojrzałem na niego i wtedy do mnie dotarło. To ten sam chłopak który wczoraj widział to jaki byłem wkurwiony. Myślałem że wszyscy już poszli do klas, nie zauważyłem go. Ciekawe jak dużo widział i czy cokolwiek słyszał z mojej rozmowy.
-Jestem Louis - myślałem, że odejdzie a on mi się przedstawia?
-Harry - odpowiedziałem i uścisnąłem jego dłoń. Czekałem aż ją puści ale tego nie zrobił więc ja to zrobiłem. -Miło było Cię poznać Louis, muszę już iść. - uniosłem delikatnie kąciki ust, wyminąłem go i ruszyłem we własnym kierunku. Rozmowa w ogóle się nie rozkręciła, właściwie to chciałem go poznać, tym bardziej, że chodzimy do jednej klasy ale nie miałem w tej chwili na to humoru.
Kiedy już znalazłem się w pokoju rzuciłem się na łóżku. Myślałem o wszystkim co powiedziała mi mama, nawet nie wiem w którym momencie zasnąłem. Obudził mnie Nathan zrzucając mnie z łóżka, przysięgam że jeśli nie leżałbym teraz zaspany na podłodze napewno nie pozwoliłbym mu tak tam teraz stać.
-Harry wstawaj! Muszę Ci coś opowiedzieć! - wykrzyczał jakbym był głuchy. Rany, stary ja Cię słyszę. Podniosłem się z podłogi nie śpiesząc się za bardzo. Nathan już siedział na łóżku, obserwując każdy mój ruch aż nie znalazłem się obok niego. Siedziałem czekając aż zacznie, ale nie zapowiadało się na to.
-Więc? - uniosłem brwi pytająco, nie spuszczając oczu z przyjaciela.
-aaa sorry - Nathan pokręcił szybko głową a ja się zaśmiałem. Czasem serio był niekumaty. -Więc wczoraj zapomniałem Ci powiedzieć, poznałem kogoś. - Nathan był gejem tak samo jak ja, było tu kilka innych ludzi o innej orientacji, ale ludzie to akceptowali. Nie traktowali nas inaczej. Riverdale to naprawdę tolerancyjna szkoła.
-Ja też kogoś poznałem. To znaczy.. no tak, poznałem, to znaczy nie na tyle żebym coś konkretnego o nim wiedział ale spodobał mi się. Dobra, Ty byłeś pierwszy, mów kto to - wypowiadając ostatnie słowo, ruszyłem na górę bo przypomniałem sobie że miałem sprawdzić co oddać do pralni. Nathan też wstał z miejsca, jednak nie od razu poszedł za mną.
-Nie wiem czy kojarzysz. Jest tutaj nowy, przyjaźni się z Niallem i Liamem. Louis - na dźwięk imienia chłopaka zatrzymałem się, stałem tak kilka sekund aż w końcu odwróciłem się do Nathana który patrzył na mnie z dołu trochę zdziwiony.
-Wszystko okej Hazz? - spytał zaniepokojony
-Ta.. Tak. Jak mówisz że miał na imię? - nie spuszczałem wzroku z przyjaciela
-Louis. A ten chłopak którego Ty poznałeś? - Louis. Odwróciłem się i kontynuowałem drogę na górę. Podoba nam się ten sam chłopak? W mojej głowie odtworzył się obraz bruneta "Jestem Louis" potrząsnąłem głową.
-Harry. Nie odpowiedziałeś - Nathan domagał się imienia chłopaka. Co ja mam mu powiedzieć? Że to ten sam chłopak? Że to Louis? Poza tym Nathan miał więcej szczęścia i napewno zdążył go lepiej poznać a ja tylko wiedziałem jak ma na imię. Nathan to mój przyjaciel. Musiałem coś wymyślić. Musiałem skłamać.
-Um.. Ryan. - po wypowiedzeniu imienia zacisnąłem mocno powieki, nie mógł tego zobaczyć ponieważ stałem tyłem do niego.
-Ryan?
-Tak Ryan. - odwróciłem się do chłopaka i powiedziałem trochę za głośno niż zamierzałem.
-Spokojnie Harry. Pierwsze słyszę żeby do Riverdale chodził jakiś Ryan.- Nathan odwrócił wzrok myśląc nad wcześniej wspomnianym Ryanem
-Naprawdę? Może coś pomieszałem - uśmiechnąłem się sztucznie i ruszyłem na dół, mój przyjaciel zrobił dokładnie to samo. Chcąc uniknąć kolejnych pytań postanowiłem zmienić temat "Ryana".
-chodźmy nad basen, zobaczymy kto tam siedzi co? - próbowałem uniknąć wzroku chłopaka i modliłem się w duchu aby więcej nie poruszał wcześniejszego tematu. Patrzył jeszcze przez kilka chwil analizując jak się domyślam wcześniejszy temat, ale w końcu odpuścił.
-Dobra, chodźmy.
On nie wiedział. I lepiej żeby tak zostało.
________
Mam nadzieję że w jakimś stopniu spodoba wam się moje opowiadanie.
Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem i liczę że pod tym też się jakieś znajdą :)
Jeżeli chcecie być INFORMOWANI o kolejnych rozdziałach napiszcie w komentarzu swoją nazwę od twittera a ja was dopiszę do zakładki "informowani"
Okay, podoba mi się to oppwiadanie. :D Czekam na kolejny rozdział i jakbyś mogła mnie informować byłoby cool xd @50shadesofCarol
OdpowiedzUsuńHagdba zapowiada sie swietnie <3 czekam na nowe rozdzialy x
OdpowiedzUsuń@blueCake69
Fajne! Ciekawie sie rozpoczyna. Masz super sposób pisania. Pomysł świetny. Czekam na nexta ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba na pewno będe czytała :))
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz
OdpowiedzUsuńczekam na następny
@Give_Me_Rainbow
Strasznie mi się podoba. Fajną historie tworzysz. Czekam na następny
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczyna, zainteresowałaś mnie - czekam na dalszy ciąg wydarzeń. Ciekawe jak to będzie z Lu - wybór padnie na Nathana? Czy jednak zmieni decyzję? Ciekawe. :)
OdpowiedzUsuń@dianaseth
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuń@kinga_14_
podoba mi sie x
OdpowiedzUsuńalohamynialler x
Świetne idę czytać next dksjdotjcndjjtkf.
OdpowiedzUsuńNo to będzie ciekawie, hm może trójkącik? Hahaha nie nic. Idę czytać dalej XD @miauczex a i możesz mnie informować o nowych :) x
OdpowiedzUsuńsuper <3 mozesz mnie informowac ? @232horan677
OdpowiedzUsuń